Nie
uwłacza godności Najwyższego wspominanie nazwy wroga w Jego
obecności, bo Najwyższy nie jest oderwany od otaczającej człowieka
rzeczywistości. W przypadku osaczenia przez wroga jest nawet
konieczne wspomnienie jego nazwy i odwołanie się do Najwyższego,
bo tylko Najwyższy jest w stanie uporać się z wrogiem. Za sprawą
Najwyższego wszystko się dzieje. On również dopuszcza napaść.
Skąd bierze się złe wzburzenie? Skąd zastój? Kto rozrywa łączność w tobie samym? Jest to wróg zwany szatanem – nienawiść. To ten, który jest wbrew miłości – wbrew rzeczywistości; ten, który jest kłamstwem. Zrodził się z błędu. Może on dusić i zwracać na siebie uwagę, ale przeważnie działa w ukryciu – wykorzystuje niezrozumienie. Bywa wszędzie. Z zewnątrz wnika do wewnątrz. Z wnętrza wychodzi na zewnątrz. Wszystko chce zniszczyć albo utworzyć na swój szkaradny niszczycielski obraz.
Siardza śpiewał:
Skąd bierze się złe wzburzenie? Skąd zastój? Kto rozrywa łączność w tobie samym? Jest to wróg zwany szatanem – nienawiść. To ten, który jest wbrew miłości – wbrew rzeczywistości; ten, który jest kłamstwem. Zrodził się z błędu. Może on dusić i zwracać na siebie uwagę, ale przeważnie działa w ukryciu – wykorzystuje niezrozumienie. Bywa wszędzie. Z zewnątrz wnika do wewnątrz. Z wnętrza wychodzi na zewnątrz. Wszystko chce zniszczyć albo utworzyć na swój szkaradny niszczycielski obraz.
Siardza śpiewał:
„Bóg i obłudnik są tutaj,
od otchłani nie są innymi”.
Bóg i demony pojawiają się więc w naszej rzeczywistości. Może się wydawać, że jest w tym mało życia tu i teraz, ale walka nieba z piekłem jest wiecznym odciskiem w ludzkiej wyobraźni. Każdy człowiek w jakiś sposób szuka radości i walczy z bólem. Ludzki umysł nadaje różne nazwy mnogim odcieniom dobra i zła. Jest to ciągle obecne w życiu i każdy to posiada właśnie tu i teraz. Dlatego nie powinno się tego lekceważyć.
Wypierając się demona, wypierasz się rzeczywistości. Demona szukać nie trzeba, on sam się narzuca. Jest jak skaza na ludzkiej wyobraźni.
Jeśli myślisz o przyniesieniu ulgi ludziom, musisz pomyśleć o uwolnieniu ich od demona. A żeby uwolnić ich od demona, musisz umieć go rozpoznać.
Jeśli wypierasz się
jego istnienia albo go nie rozpoznajesz, to
w ogóle nie ma powodu, abyś przynosił komukolwiek
ulgę, bo wydaje ci się, że wszystko jest w porządku.
Ulgę możesz przynieść
tylko wtedy, gdy rozpoznajesz
rzeczywistość. Co z tym wrogiem zrobisz, jak do niego
podejdziesz, to już od ciebie zależy.
Nie ma powodu
stronniczości. Zło cały czas pojawia się
przed oczami. Żyjesz w otoczeniu ludzi, którzy żyją błędnymi
wyobrażeniami, dzieląc świat na wrogów i
przyjaciół.
Nawet gdy zdobywasz
doświadczenie w stawianiu czoła (togal), pojawiają się przed tobą
widzenia łagodnych i gniewnych bogów, a na początku jest burza
zmysłów.
Co odróżnia wroga od
gniewnego boga? Zdaje się, że nic, ale w istocie różni ich
to, że gniewny bóg pojawia się
przez czyste zrozumienie, a wróg przez
niezrozumienie. Gniewnego boga widzisz jako
wysłannika Boga, jako wcielenie Dobroci.
„Bóg i obłudnik są tutaj,
od otchłani nie są innymi”.
Tutaj, to znaczy w twojej
duszy.
Wszystko jest w zasięgu twojej duszy.
Wszystko jest w zasięgu twojej duszy.
„Budda nie zawsze objawia się jako Budda. Niekiedy pojawia się jako wcielenie zła, czasami jako kobieta, bóg, król czy mąż stanu; czasami pojawia się w domu publicznym albo w domu gry” (Z Nauki Buddy 3.3.4).
Mali
mnisi bon wyganiający wrogów
w
klasztorze Triten
Norbutse, Katmandu, Nepal (2007)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz