Zmory!
Teraz do was przemawiam.
Wyście
mymi towarzyszkami najbliższymi.
A
ponieważ chodzicie ze mną już tak długo
i
tak bardzo się ze mną męczycie,
nie
będę was więcej odrzucał.
Od
dzisiaj jesteście mymi przyjaciółkami
i
jako przyjaciółki was widzę, moje słodkie.
O,
jakże porzucone jesteście na tym świecie!
U
góry walczycie z bogami, na dole walczycie z wiernymi.
I
nie ma w waszym bycie wytchnienia,
i
wszyscy gardzą wami najmocniej,
i
w nikim nie znajdujecie współczucia.
Wiedzcie,
że ze mną jest inaczej
i
nie jesteście mi obojętne.
Poprowadzę
was do zbawienia,
razem
ze mną pójdziecie.
Nie
opuszczajcie mnie!
Ze
mną wytchnienie znajdziecie.
Cóż
wam szkodzi spróbować
i
udać się razem ze mną do życia wiecznego?
Niewiele
musicie zapłacić.
Wystarczy,
abyście zostały przy mnie
i
były mi towarzyszkami.
Wiem,
że jest w was strach
i
obawa przed nieznanym,
ale
nie lękajcie się,
ja
też się obawiałem,
i
też strach był we mnie.
Ale
od kiedy życie wieczne poznałem,
zaufałem
mu bezgranicznie.
I
teraz widzę,
w
nim jest prawdziwe szczęście.
Jestem
tym,
który
zna życie wieczne.
A
będę tym,
który
zasiądzie na szczycie wieży
z
wszystkimi świętymi trzech obszarów,
i
tam biesiadował z nimi będę i będę rozprawiał.
Więc
jeśli uwierzycie we mnie i me słowa, które teraz mówię,
to
i was tam zaprowadzę razem ze sobą.
(bez opłat)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz