wtorek, 15 stycznia 2013

Bon, kadziu i Naropa

Kadziu pochodzi z bonu,
więc jeśli ktoś rozumie bon (słowo),
to rozumie też kadziu (obyczaj przykazania).

Nie jest konieczna znajomość wszystkich działań Naropy,
ale konieczna jest znajomość istoty i celu.

9 komentarzy:

  1. Witam
    Mógłbym prosić o wyjaśnienia odnośnie jutrzejszego przekazu?
    http://www.dzogchen.pl/ai1ec_event/ogolnoswiatowy-przekaz-guru-jogi-z-okazji-rocznicy-garaba-dordze-webcast-otwarty-16-03-godz-400/?instance_id=28221

    Chodzi o zapis fonetyczny tych mantr
    http://shangshunginstitute.net/webcast/files/WWTGarabDorje2.pdf

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam możliwości, aby teraz coś przepisać.

    Proszę otworzyć serce na błogosławieństwo i być czujnym wszystkiego, co się wydarza. Nie jest konieczne wypowiadanie czegokolwiek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm...zawsze zastanawiałem się co mają zrobić głuchoniemi w przypadku udzielania przekazu
    Przecież wiadomo że niczego nie wypowiedzą,ani poprawnie ani nawet błędnie.
    Osoba głuchoniema może praktykować Dzogczen?
    Praktyki drugorzędne jak oczyszczanie 6 loka itp?


    Czyli podsumowując,żebyśmy się dobrze zrozumieli :)
    Niezbędne minimum w trakcie przekazu polega na tym żeby wzbudzić w sobie zaufanie do mistrza i otworzyć się na możliwość uzyskania przekazu,tak?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ps.Potrzebuję też wyjaśnień odnośnie praktyki Arja Tary(21 inwokacji) i oczyszczenia 6 loka
    Ostatnio próbowałem razem z Rinpocze wykonać tę praktykę w trakcie otwartego webcastu ale mimo wszystko język jest dla mnie barierą i nie zrozumiałem wszystkiego dlatego w trakcie praktyki,mniej więcej w połowie,zgubiłem się :/ i teraz nic nie robię bo nie wiem jak,nie pamiętam.
    Dwóch godzin tłumaczenia nie jestem w stanie wchłonąć w całości,nie mam pamięci fotograficznej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Osoba głuchoniema ma duszę. Więc za pomocą znaków można dać jej wiadomość, aby była czujna. W naukach dzogczen głuchoniemy jest podany nawet jako przykład najlepszej osoby, bo tutaj się nie słucha i nie gada, tylko się jest.
    Jeśli w takiej osobie pojawi się zrozumienie, to może ona również oczyszczać świat i w ramach swych możliwości wykonywać wszelkie działania duchowe.
    Nie mam możliwości, aby dać całościowe wyjaśnienia do tych praktyk, ale jeśli masz jakieś pytania odnośnie szczegółów, to pytaj. Ogólnie, w tym wielkim spełnieniu (dzogczen) nie zwraca się uwagi na słowa i działania, ale na obecność. W tej obecności jest możliwość na wszelkie rodzaje duchowych działań. W działaniach jednak nie przywiązuje się wagi do wyrazu, ale do istoty. Istotą jest duch jaki przyświeca tym działaniom. W ten sposób jesteś w jednym miejscu, zwracasz się duszą do Matki Bożej i prosisz ją o pomoc. Później patrzysz z litością na świat i jako pośrednik posyłasz do niego promienie łaski. Tutaj słowa nie mają znaczenia, a serce. Nawet wyobraźnia nie gra tu wielkiej roli. Nie są to nauki filozoficzne, ani też fantazja, tylko Życie.

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest akurat jasne dla mnie i rozumiem to co napisałeś
    Nie rozumiem dlaczego wobec tego taką wagę przykłada się do poprawnej wymowy mantr,mudr,wizualizacji etc skoro najważniejsza jest intencja.

    Ok,zostawmy na chwilę Dzogczen ponieważ pojawiła się inna niewiadoma :)
    a raczej dwie.

    1-Tsa Lung
    Mam książki TWR,próbowałem ogarnąć wyjaśnienia ale wydawca tak pięknie wydał ksiązki że dla mnie jest to jeden wielki chaos i bajzel.
    Nawet płyta cd dodana do książki nie pomaga mi w niczym.
    Mamy opisy Tsa Lun zewnętrzne,wewnętrzne i tajemne.
    Nie ogarniam jak to wszystko połączyć.
    Jest napisane że przy wdechu kanał centralny się wypełnia i powietrze idzie w górę
    a potem robię wydech i...powietrze też idzie w górę :/
    Kanały centralne i ilustracje,zawsze z przodu,nigdy z profilu,nie mam pojęcia jak te kanały"zakręcają pod czaszką za oczami" ;p a chciałbym wiedzieć i zająć się tymi praktykami profesjonalnie a nie...niezębne minimum.

    2 - Jantra Joga

    Kupiłem sobie ksiązkę CzNN i ...szczęka mi opadła :D
    Przecież te wygibasy to jakiś odlot :>
    Ja nie ćwiczyłem od dziecka w szkole cyrkowej i nie dam rady tak wyginać kręgosłupa,nóg i rąk.
    W związku z tym pytanie:co mam zrobić jeśli chce osiągnąć rezultaty praktyk jantra jogi,jeśli nie jestem w stanie aż tak się wyginać?Intencja wystarczy czy może mam sobie wizualizować że się wyginam i że wykonuję daną pozycję?

    OdpowiedzUsuń
  7. Intencja jest najważniejsza w wielkim spełnieniu (dzogczen), a w obrębie niższych nauk przykłada się wagę do różnych pobocznych rzeczy. One mają znaczenie w tych naukach, ale nie w wielkim spełnieniu. Tak naprawdę wszystkie te poboczne rzeczy mogą zdać się na nic. Na przykład w logopedii dba się o poprawną wymowę. Gdy chcesz rozmawiać z innymi osobami i przemawiać pięknym głosem, musisz zdobyć w tym biegłość. W wielkim spełnieniu nie ma to znaczenia. Nie ma nic do powiedzenia, konieczne jest zrozumienie. W tańcu, w pantomimie i ogólnie w życiu dba się o odpowiednie ruchy, gesty, znaki. Gdy chcesz dobrze wypaść, musisz się na to wyczulić. W wielkim spełnieniu nie ma to znaczenia. Nie ma nic do pokazania, konieczne jest zrozumienie. W nauce i mądrości dba się o czyste widzenie i rozwój wyobraźni. Gdy chcesz mieć jasność i pewność, musisz to wszystko zgłębić. W wielkim spełnieniu nie ma to znaczenia. Nic do zobaczenia, konieczne jest zrozumienie.

    Gimnastyka i akrobacja.

    Ćwiczy się ciało, żeby się rozluźnić, uwolnić od napięć. Jest to rodzaj pomocy. To również nie jest działanie konieczne, ale spróbuję trochę opowiedzieć. Zewnętrzne, wewnętrzne i tajemne wykonuje się osobno. Dobrze najpierw skupić się na zewnętrznym, później przejść do wnętrza, a w końcu dojść do tajemnicy. Gdy dojdziesz do tajemnicy, wszystko samoistnie się połączy.

    Robisz wdech, wstrzymujesz powietrze, czujesz, widzisz, i później wypuszczasz.

    Nie pamiętam jak jest napisane w książce. Jeśli jest tam taka wskazówka, że po wdechu zbierasz powietrze i wypełniasz nim rdzeń, a powietrze idzie w górę jeszcze przed wydechem, to znaczy, że swoją uwagą masz pokierować tak wiatrami, aby skupiły się u góry. Później przy wydechu wydalasz je jeszcze wyżej, na zewnątrz.

    Tutaj nie ma znaczenia jak te kanały wyglądają w rzeczywistości. Nie są to nauki medyczne. To jest gra wyobraźni, która ma pomóc w skupieniu i uwolnieniu od napięć. Spróbuj widzieć to na swój sposób. Zobacz może coś takiego:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Central_nervous_system.svg
    i pomaluj to na kolorowo światłem wyobraźni. Tutaj ważne jest, żeby czuć i widzieć.

    Nie trzeba wielu osiągnięć, a tylko jedno. Nie trzeba wielu wygięć, a tylko sama giętkość. Żeby nabrać giętkości, w wielkim spełnieniu patrzy się na własną duszę. Nie goni się za myślami i uczuciami. Wszystko się puszcza. Wtedy stajesz się rozluźniony i spokojny. Gdy dusza jest rozluźniona i spokojna, rozluźnia się też ciało i nabiera większej giętkości. Najlepiej więc patrzeć w duszę, w samą istotę. Gdy jesteś bardzo przylepiony do ciała, możesz się wspomóc różnymi wygięciami, przeciągnięciami i naprężeniami, ale jeśli nie zadbasz o zrozumienie samej istoty, możesz się przerazić i znaleźć w zagrożeniu. Uwolnisz się od ciała i zmysłów, ale nie jest wtedy pewne, czy będziesz gotowy na spotkanie z własnym ja.

    Napisałem troszkę ze szczytu, nie od siebie. Mam nadzieję, że zrozumiesz. Powodzenia! ; )

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam ponownie.

    Doszedłem do wniosku że chciałbym odwiedzić Tybet lub Indie
    w celu uzyskania nauk i inicjacji od mistrza/mistrzów.
    Interesuje mnie Dzogczen,Bon i szkoła Ningma :)

    Niestety,nie znam angielskiego więc sam nie mogę jechać
    Nawet gdybym znał język,ciężko by mi było samemu wybrać się w taka podróż.
    Pierwszy raz,nawet nie wiem do kogo się udać,na co uważać,gdzie lepiej nie chodzić itd itp

    Potrzebuję kogoś kto by mnie ze sobą zabrał :)
    Ile taka podróż kosztuje,ile kosztuje doba na miejscu,ile kosztują nauki,czy może są darmowe?
    Ja jestem w dość ciężkiej sytuacji finansowej..i zdrowotnej...żeby zarobić na bilet,muszę najpierw sprzedać gitarę...potrzebuję informacji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To byłaby trudna podróż, a ja nie mam żadnych wiadomości co do urządzania takich wypraw, mimo że sam podróżowałem kiedyś w tamte okolice. Zalecam Ci, abyś podróżował po swojej duszy, a jeśli bardzo zależy Ci na dalekim wyjeździe, to żebyś jeszcze poczekał, przygotował się do niego wewnętrznie i uzbroił zewnętrznie, zdobywając środki, towarzysza i niezbędne wiadomości.

    OdpowiedzUsuń