wtorek, 9 lipca 2013

Wyrazy i treści

Oto krótkie objaśnienie w sprawie tego, gdzie wchodzi dźwięk słowa.

Na początku zaznaczam pewną zmianę. Ponieważ słowa wyobrażenie i środowisko okazały się niewłaściwe do przekładu shes bya i yul, zastąpiłem je określeniami wyraz i treść. Dopiero teraz zauważyłem tę niedoskonałość w tłumaczeniu. Niedoskonałości wynikają czasami z braku odpowiednio opracowanego słownika tybetańskiego. W wielu więc wypadkach, przekładów muszę szukać na własną rękę i niejednokrotnie je ulepszać.

   Wyraz (shes bya) przyrównany jest tutaj do prawości albo poczciwości (dge ba), która jest niewątpliwa i jawna, a także do przejścia męki (myang 'das/nirwana), które również nie pozostawia żadnych wątpliwości. Więc wyraz – czysta myśl, prawość – czysty czyn, i przejście męki – czysty spoczynek, wchodzą w zachwyt niepodzielności słowa i duszy, a także w pięć treści, którymi są obraz, dźwięk, woń, smak i dotyk.
   Krótko, wyraz ujawnia się w duchowości (tzn. w zachwycie niepodzielności słowa i duszy) i w zmysłowości (tzn. w pięciu treściach).
   Dalej wyliczono przypadki różnego zastosowania wyrazu słowo w pismach. Jest ono słowem złożonym przez wyrazy, bo posiada własną znamienność. Jest słowem i niesłowem, bo trwają dwa tylko słowa – bycie i niebycie. Jest dźwiękiem niezachwianej ochrony, bo prawda nie zawodzi i nie daje się zniszczyć. Jest zdrowym słowem, bo jest szczęśliwe i trwałe. Zdrowie (g.yung drung) oznacza dobrostan zarówno dla duszy, jak i ciała. Przez dobro- jest szczęściem, nieustępowaniem w znaczeniu. Przez -stan jest trwałością, niezmiennością w sądzie. Samo więc słowo jest otchłanią, która przeniknięta jest duchowością, bo łączy w sobie znaczenia i sądy. Dlatego też mówiono „myśl i słowo” albo „wyobraźnia i słowo” (yid dang bon). Słowa pojawiają się w myśli, myśl pojmuje słowa.
 

2 komentarze:

  1. Jakubie w pierw uwiodło mnie piękno Twoich przekładów..z stąd silna wiara i pewność w ich prawość..rzeczy to tak cenne że gdy pomyślę iż mógłbym je stracić do stanu sieroctwa by mnie przywiodły..zawsze się śmiałem słysząc iż na początku słowo było..powoli dzięki Tobie rozświetla się we mnie jasność zrozumienia..pustka czy też próżność jaśnieć zaczyna..obyś nie ustał w swoich wysiłkach..jeśli czego Ci trzeba toć pisz..sam niewiele mam boć nie ganiam za niepotrzebnym nadmiarem ale byłbym gotów w razie potrzeby wesprzeć Twą pracę..otwarty na błogosławieństwo słowa pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki. To bardzo miłe słowa. Żyję dosyć skromnie, więc na razie nic mi nie trzeba. Będę pamiętał Twoją dobrą chęć. Dzięki!

    Kiedyś myślałem o tłumaczeniu więcej, ale teraz mam inne sprawy do zrobienia i mogę tylko od czasu do czasu coś przetłumaczyć. Cieszę się, że ktoś czerpie z tego pożytek. Niech Słowo kwitnie!

    OdpowiedzUsuń