Wielki
Kajlaś stoi przede mną
święta
góra, oś wszechświata
tylko
pustka, martwy kamień
nie
mówi, nie dycha
nie
uśmiecha się, nie śpiewa
wiruję
wokół, ponad nim latam
na
nim spoczywam, siadam
to
podnóżek stóp moich
legowisko
spracowanego grzbietu
kolebka
beztroskiego dziecięcia
kamień
tak podobny do serca
tak
podobny do łoża
te
śniegi któż stopi?
posady
kto skruszy?
rzeki
kto zbudzi z otchłani?
serce
tętniące
oczy
cieszące
przechodzące
kamienie
uświęcające
wszystko
Zdjęcie
Ani
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz