Jest
to jedna z moich dawniejszych prac,
napisana
około 2009 roku.
Niektóre
z użytych słów zamieniono.
Dociekania
tego rodzaju nie przynoszą dużego pożytku,
ale
mam nadzieję, że pobudzając zaciekawione osoby do wiary,
przyniosą
przynajmniej pożytek mały.
Dla
ogółu Tybetańczyków słowo bon oznacza
jedną z pięciu głównych tradycji religijnych Tybetu i jako takie
nie posiada ono żadnego głębszego znaczenia. Ma jednak szczególne,
właściwe sobie znaczenie dla samych wyznawców bonu. Jego
zrozumienie jest tym głębsze, im głębsze jest rozumienie treści
duchowych u poszczególnych osób. U prostych wyznawców zrozumienie
to jest podstawowe i ogólne. U uczonych mnichów jest rozwinięte i
szczegółowe. Jednak nieliczni tylko szczęśliwcy są zdolni dojść
znaczenia prawdziwego. Bo zrozumienie jego to zrozumienie wiecznej
prawdy, nieosiągalnej dla zmysłów i umysłu ludzkiego.
Zatem bez względu na to, czy jest się prostakiem, czy uczonym, żeby
dojść do rozumienia bonu, trzeba przekroczyć wszelkie pojęcia.
Tutaj omówione będzie tylko słowo, jego budowa, pochodzenie, różne
pokrewieństwa, i krótko o tym, co ono samo wyraża.
Ci
ze współczesnych uczonych bonu, którzy znają język angielski,
słowo bon pozostawiają
bez przekładu albo oddają je jako prawda.
Tutaj jednak zostanie dokonana próba
przekładu dokładniejszego. Nie jest to bezpodstawne, bo bon
wyraża pewną myśl, i jako taki ma on swoje
odzwierciedlenie w języku. Jeśli więc pojmie się jaką myśl
wyraża słowo bon, znajdzie
się równocześnie odpowiednie jej wyrażenie w języku, który
służy temu właśnie, aby myśl wyrażać.
G.
Uray w swojej pracy The Old Tibetan Verb Bon
(Starotybetański czasownik bon)1
zajmuje się między innymi opisaniem tybetańskiego czasownika bon
w oparciu o to, jak został on użyty w
starych tybetańskich kronikach z ok. VII w. po n. Chr.2
We wniosku końcowym autorka uznaje, że z całkowitą pewnością
czasownikowi bon można
przypisać takie znaczenia, jak prosić (boga,
władcę); dawać, ofiarować (bogu, władcy) : (bóg, władca)
dostaje, otrzymuje, przyjmuje, bierze. Natomiast
za prawdopodobne uznane zostały znaczenia: mruczeć,
powtarzać (zaklęcia, modlitwy); wzywać, przyzywać, zwoływać,
wołać. Jednak wszystkie rozważania autorki
tej pracy ograniczone zostały tylko do kronik i prac słownikarskich,
które pochodzą z tradycji tybetańskich innych niż bon. Nie ma tam
rozpatrzonego użycia tego słowa w odniesieniu do ksiąg samej
tradycji bon. A to właśnie owo użycie jest istotniejsze, bo
główne, pierwotniejsze i dawniejsze. W tym ujęciu słowo to ma
podobne zastosowanie, co tyb. chos stanowiące
odpowiednik dla sanskr. dharma w
innych tradycjach tybetańskich. Związek bon
z owym chos zostanie
opisany na innym miejscu.
Słowo
bon w swojej budowie
wykazuje podobieństwo do czasownika 'bod.
Czasownik ten w ścisłym przekładzie
oznacza słowo zwać –
i to zwać w znaczeniu wzywać, wołać, i
zwać w znaczeniu
nazywać, mianować. Na
podstawie budowy wyrazu i jego znaczenia, można przyjąć, że bon
pochodzi od 'bod.
Podobne przejścia są dostrzegalne w takich
tybetańskich wyrazach, jak:
yod –
bycie
|
yon
– nabycie, dobytek, dodatek, zdolność, przyjemność
|
gos
– ubranie, szata; jest to też perf. od bgo, ubierać,
zakładać szatę
|
gon
– być ubranym (w coś), mieć założoną
szatę (lub jakąś część ubioru)
|
'gro
– chodzić
|
sgron
– pochodnia
|
ngo
– twarz, oblicze
|
mngon
– widzialny, widoczny, oczywisty; dosłowniej chyba
twarzowy, obliczny, bo jawnie ukazujący swoją twarz,
oblicze
|
snga
– wczesny, wcześnie
|
sngon
– wcześniej, poprzednio
|
nyes
– wada, nędza
|
nyon
(w nyon mongs) – wadliwe (?), nędzne (?);
w słowie nyon mongs, które oznacza pokusę, ponętę;
wadliwe zamroczenie (?).
|
'byed
– dzielić, otwierać
|
spyan
– źrenica; słowo polskie pochodzi prawdopodobnie od
ziać,3
czyli otwierać się, rozwierać się, i takie samo
wzajemne pokrewieństwo może dotyczyć tyb. 'byed, dzielić,
otwierać i spyan, źrenica)
|
smra
– mowa
|
smon
– modlitwa
|
tshad
– gorąco
|
mtshon
– nazywać, znamionować, określać; chyba pochodne od
piętnowania, czyli znakowania przez wypalanie znamienia; także
tshan (gorący), mtshan (znamię).
|
Tak
więc owo znaczenie, które G. Uray uznała tylko za prawdopodobne
(mianowicie czasownik bon jako mruczeć, powtarzać
(zaklęcia, modlitwy); wzywać, przyzywać, zwoływać, wołać),
okazuje się właściwsze (niż znaczenie prosić; dawać,
ofiarować, które autorka uznała za pewniejsze). Musi być ono
bliższe i odnoszące się do pierwotnego. Bon jest
najczęściej rzeczownikiem (rzadko czasownikiem) i pochodzi
prawdopodobnie od czasownika 'bod, znaczącego wzywać,
zwać, nazywać. Na tej podstawie rozsądne wydaje się
wnioskowanie, że ten wyraz bon oznacza zew, wezwanie, a
może i nazwę. Chociaż znaczenie zew i wezwanie
przysługuje raczej wyrazowi 'bod pa, bezokolicznikowi od
czasownika 'bod, albo nawet słowu bod, które jest
tybetańską nazwą kraju Tybet.
Bon
jednak wydaje się czymś więcej niż tylko
zwem, wezwaniem, a świadczą
o tym inne jeszcze przesłanki. W przypadku tego wyrazu dostrzegalne
jest na przykład podobieństwo do starosłowiańskiego słowa zvonъ
(zwon), oznaczającego
dźwięk. Ale język
starotybetański wśród zachodnich uczonych nie był jak dotąd
kojarzony szerzej z językami praindo-europejskimi. Chociaż śledząc
dokładnie słownictwo tybetańskie, można znaleźć dość dużo
słów, które wykazują podobieństwo do tych języków. Na tej
przynajmniej podstawie, opierającej się na ogólnym, powierzchownym
oglądzie, można uznać pokrewieństwo bonu
ze zvonem za
prawdopodobne. Jest ono dopuszczalne tym bardziej, że oba słowa
mają podobną budowę i wyrażają podobne pojęcia.
Wyraz
bon mógł być
dawniej wymawiany jako von. Tybetańczycy
przenosząc na przykład pisownię sanskrycką na tybetańską,
używali litery ba do
oddania sanskryckiego va (np.
sanskr. vajra to w
pisowni tybetańskiej badzra, sarva to
sarba (sa-rba),
vairocana to bai
ro tsa na itd.), co mogłoby świadczyć o
dawnej wymowie tybetańskiego ba jako
va. Oprócz tego,
jeszcze współcześnie można się spotkać z taką wymową wśród
Tybetańczyków zamieszkujących Dolpo, którzy nie mówią pön
(bon),
ale von. Owo von
jest bliskie dźwiękowo starosłowiańskiemu
zvonъ (zwon).4
Można więc też przypuszczać, że tyb. 'bod
było wymawiane jako vot
albo lvot/wvot (łwot),
i dopatrywać się tutaj jeszcze podobieństwa do starosłowiańskiego
zvati, oznaczającego
zwać (wołać,
nazywać), które jest dokładnym przekładem
dla tyb. 'bod. Możliwe,
że starosłowiański zvonъ
jest pokrewny ze zъvati tak,
jak danь/dani (dań)
jest pokrewna z dati (dać),
jak činъ (czyn)
z čęti (cząć),
jak klonъ (kłon)
z klęti (kląć),
jak věnъ (wian,
od którego wianek)
z viti (wić)
itd. Samo słowo zvonъ
znaczyło dźwięczenie, rozbrzmiewanie, to co
dźwięczy, rozbrzmiewa, dzwoni,5
a być może też to co wzywa, przywołuje, a
więc ogólnie dźwięk. Jako
dźwięk zvonъ byłby
chyba jeszcze pokrewny z greckim phōnḗ
(rodzaju żeńskiego), oznaczającym dźwięk,
głos. W języku staropolskim wyraz zwon
posiadał te same znaczenia, co w innych językach starosłowiańskich.
Później jednak nabrał dzisiejszego znaczenia dzwonu
jako metalowego instrumentu dźwięczącego
po uderzeniu. Starosłowiański czasownik zъvati
(zwać)
sięga natomiast swoim pokrewieństwem aż do sanskr. havate
(woła, wzywa).6
Słowo przebyło tak daleką drogę – od Indii aż do ziem
słowiańskich, a więc wydaje się niebezpodstawne włączenie do
tej rodziny także wyrazów tybetańskich 'bod
i bon.
Księgi
tradycji bon w przeważającej części były przełożone na
tybetański z języka siangsiuńskiego (zhang
zhung). Słowniki siangsiuńsko-tybetańskie
spisane w późniejszej tradycji (niepierwotnej) podają wiele
odpowiedników dla słowa bon. Tutaj
będą opisane tylko dwa z nich, w których przypadku możemy być
pewni, że mają to samo albo przynajmniej podobne znaczenie, co
wyraz bon, bo też
same są obecne w wielu księgach i używane często zamiennie z tym
wyrazem, a jeśli nie zamiennie, to w podobnym ujęciu. Te dwa słowa
to gyer i hos.
Pierwsze z nich bywa czasami jeszcze używane
w książkowym języku wszystkich tradycji tybetańskich (nie tylko
bon) w znaczeniu: śpiewanie, mruczenie,
wołanie, wycie. W budowie wyraz ten (gyer)
jest podobny do praindo-europejskiego dźwiękonaśladowczego
pierwiastka ker, który
w polskim języku dał słowo krzyk. Słowo
gyer, wymawiane jako
kier albo cier,7
jest więc jawnie podobne do ker, krzyku. Gyer
jako odpowiednik dla tybetańskiego bon
naprowadza nas ponownie na rozumienie bonu
jako zwu, wezwania,
wołania, bo to właśnie owo znaczenie jest
w tym przypadku bliskie krzykowi. Ten
przykład przemawia zatem za przekładem słowa bon
jako zew.
Słowo
hos, w przeciwieństwie
do gyer, jest używane
wyłącznie w księgach bonu. Jego budowa może przywoływać
skojarzenie ze starosłowiańskim golsъ
(pol. głos) i tyb.
chos. W przypadku
pierwszego jednak to pokrewieństwo jest mało prawdopodobne. Oprócz
znaczenia odpowiadającego słowu bon, hos
jest też nazwą krainy geograficznej, o
której wspominają żywoty Objawiciela Sienraba (Naznaczonego)8
(ston pa gshen rab),
głównego nauczyciela bonu w obecnym wieku, w którym ludzie żyją
do stu lat. Kraina owa, dla nas bliżej nieokreślona, bywa też
zwana Hosmo (hos mo).
W tym przypadku, owo podobieństwo hos z
golsъ, głos, jeśliby
uznać je za prawdopodobne, skłania do rozumienia bonu
jako dźwięku, głosu.
Chyba nawet można się tutaj dopatrzyć
podobieństwa z greckim logosem (lógos),
który oznacza słowo, mowę, pojęcie; rozum,
myślenie; naukę, a niejedno z tych znaczeń
jest właściwe tybetańskiemu bon. Jednak
przeciwko takiemu rozumieniu słowa hos jest
jeszcze wyjątek, który objaśnia je jako odpowiednik dla tyb. gsol
ba, oznaczającego proszenie.
Ten wyjątek pochodzi z rozprawy Sieraba
Dzialcena (shes rab rgyal mtshan, 1356-1415),
zatytułowanej Bstan pa'i srog shing 'dul ba'i
bslab bya gsal bar byed pa'i 'grel ba 'phrul gyi sgron me (Drzewo
życia objawienia, objaśnienie nauki skruchy, cudowny ogień
pochodni), i brzmi następująco: „W zaklęciu (sngags)9
powiedziano, iż «hos-po
to znak słowa10
(bon), proszenie»”.
Ten wyjątek uzasadnia wywód G. Uray,11
która przy objaśnianiu czasownika bon daje
pierwszeństwo znaczeniu prosić. Mimo
tego to znaczenie należy chyba przyjąć za wtórne, bo w samym
wyrazie dźwięczeć, wzywać, wołać jest
już zawarte pewne naglenie i prośba. Poza tym jest powiedziane
powyżej, że owo proszenie jest imieniem słowa albo zwu, wezwania,
a nie samym słowem, zwem, wezwaniem. Tak chyba to należy rozumieć,
a wyrażenie w taki sposób znaczenia prośby widzieć raczej jako
pewien piękny ozdobnik języka pisanego.
Jest
jeszcze tyb. chos, które
w pozostałych tradycjach tybetańskich jest używane tak samo jak
słowo bon w tradycji
bonu. Owo chos zostało
użyte w tybetańskich przekładach z sanskrytu jako odpowiednik
sanskr. dharma. Chos, używane
już wcześniej w księgach bonu chyba w znaczeniu obyczaju,
nabrało z przybyciem buddyzmu indyjskiego do
Tybetu, nowego, szerszego znaczenia, które zastąpiło, jak się
wydaje, wszystkie te poprzednie, które wcześniej przysługiwały
słowu bon. Pod tym
względem chyba należy rozumieć owo chos
jako pochodne od czasownika 'chad
(przeszł. bshad),
opowiadać, orzekać, wyrzekać (słowo). W
takim przypadku można umownie oddać to chos
jako rzecz, w
znaczeniu sprawy, przedmiotu, a
także w dawnym znaczeniu języka, mowy,
czegoś wyrzeczonego, wypowiedzianego. Oprócz
tego słowo rzecz w
swoim potocznym dzisiejszym użyciu dobrze odpowiada znaczeniom
wyrazów bon i chos.
Choć raczej wyłączyć trzeba tutaj użycie
wyrazu rzecz jako
przedmiotu –
namacalnego, widzialnego czegoś. Chyba tylko z tego powodu przekład
bon/chos jako rzecz
należy uznać za niedoskonały.
Opowieści
(mdo)12
bonu omawiają znaczenie słowa bon w
następujący sposób:
„Słowo
(bon)
to głos (sgra)
niezachwianej ochrony”.13
„(Słowo
(bon)
to) wypowiedź (zdanie) objawiona przez błogosławionego”.14
„Jest
zwane słowem (bon),
bo Objawiciel mówiąc,15
wysłowił się (bon pa)
w słuchu towarzyszy”.16
Jeśli
chodzi o rozumowe ujęcie bonu, to
jest on wzorem, ideą (shes bya),
i zalicza się do porównań (khyab mnyam)
wzoru. Porównań, czyli w tym przypadku zbioru słów, które są
porównywalne wzajemnie, współzależne, stanowią jeden wyraz, są
bliskoznaczne, synonimiczne i niejako zawierają się w sobie. Do
owych porównań wzoru, czy idei, zaliczają się takie wyrazy, jak:
wzór/wyraz/forma (shes bya)
i tło/treść/materia (yul),
przedmiot (gzhal bya)
i podmiot (gzhi grub),
bycie/mienie/istota/istnienie/substancja (yod
pa) i słowo (bon),
bywałość/możność/fizyka (srid pa)
i wynikanie/konieczność/matematyka (rten
'brel). Do grupy synonimów idei zaliczają
się więc takie pojęcia, jak idea, materia, przedmiot, podmiot,
istota, byt (słowo),17
możność i konieczność. Wszystkie te pojęcia są natomiast
wymieniane parami, w których pierwszy z wyrazów jest jaśniejszym,
poznawalnym, a drugi jest podłożem, będącym skrytszym i pozornie
mniej jawnym. Wśród tych wszystkich pojęć jest też słowo bon,
które zestawione jest jako para dla yod
pa. Yod pa oznacza bycie,
ale nie bycie czymś albo jakimś, a bycie
gdzieś – istnienie. Oprócz
tego, znaczy ono też mienie, posiadanie. Pod
tym względem wygląda ono na ścisły odpowiednik greckiego wyrazu
ousía, który przez
polskich filozofów oddawany jest najczęściej jako istota
albo substancja. Przy
takim wyrazie, jako pary można by się spodziewać tyb. yin
pa, które oznacza bycie czymś albo bycie
jakimś – jestestwo. Tutaj
jednak tego słowa nie użyto. Zamiast yin pa
jest za to wyraz bon,
który w tym przypadku ma takie samo
zastosowanie, jak gr. ón, który
w umownym polskim języku filozoficznym jest oddawany jako byt.
Są więc tutaj dwa pojęcia – mienie
i byt (czyli
bycie i to co jest (bytuje)/istnienie i to co istnieje). Pierwsze z
nich to zwyczajne tyb. yod pa, a
drugie niespodziewane bon, które
w tym ujęciu znaczy tyle co yin pa (czyli
bycie czymś).
W
ten sposób dochodzi się do jeszcze jednego rozumienia słowa bon,
jakim jest byt, jako
odpowiednik gr. ón. Zaiste
słowo może być bytem, jako istniejące tylko w świecie myśli,
który nie jest poddany powstawaniu i niszczeniu. Ale odnosiłoby się
to tylko do słowa niewyrażonego (czyli ściślej rzecz biorąc, do
nazwy). Takie słowo bywa też zwane słowem
wiecznym (g.yung drung
bon).
Według
myślicieli tybetańskich znamienność (mtshan
nyid) samego słowa (bon)
jest taka:
„trzymające
swoją znamienność (imienność)”.18
Pod
wyrazem znamienność rozumie się to, co daną rzecz wyróżnia. Na
przykład znamiennością słupa jest to, że wspiera on jakąś
belkę poprzeczną, znamiennością tworzywa jest to, że może ono
spełniać jakieś zadanie, być do czegoś itd. Jest więc
znamienność pewnym wyznacznikiem, cechą znamienitą, która
wyróżnia daną rzecz (od innej). Tym zaś, co wyróżnia słowo
(bon), co jest znamienite dla słowa, jest to, że „trzyma
ono znamienność swoją”. Słowo jest więc rzeczą samą w sobie,
którą można wyróżnić przez jej własną znamienność. Takie
rozumienie wyrazu bon wykazuje, że przysługuje mu nie tylko
miano słowa, ale także i bytu. Jest to byt, bo
istotnie jest – ma on to coś, co go wyróżnia i znamionuje. Tak
samo można zastanowić się jeszcze, czy nie przysługuje temu
bonowi znaczenie wyrażeń pojęcie i rzecz.
Owo
posiadanie swojej znamienności przez słowo (bon)
nasuwa jeszcze jego skojarzenie z wyrazem imię, który można by
rozumieć jako coś, co ma w sobie coś (znamienność). Ponadto
jeśli imię jest
pokrewne z mieniem (posiadaniem),
to przypomina ono w dużej mierze sanskr. dharma,
w którym człon dhar-,
związany z trzymaniem,
albo właściwie dzierżeniem,
też nasuwa skojarzenie z mieniem,
a może raczej imaniem
(tzn. trzymaniem), i w ten sposób także z
imieniem. O tym, jakie
jest pokrewieństwo dharmy z
bonem było
powiedziane już powyżej. Krótko gwoli przypomnienia: jest to
wyraz, na który Tybetańczycy wynaleźli dawniej przekład chos
(rzecz?),
zastępujący jeszcze dawniejsze słowo bon
(słowo, nazwa).
Obok
słowa i imienia
można jeszcze uznać za odpowiednik wyraz
nazwa. Wydaje się to
słuszne nie tylko ze względów logicznych, ale też i być może
etymologicznych, jeśliby przyjąć, że ostatnia litera słowa bon,
czyli n, ma
takie samo znaczenie, co tyb. na, oznaczające
często to samo, co pol. na. Wtedy
byłby to nie tylko zew, ale
na zew, a więc nazwa
(coś co jest nad zwem, wezwaniem?).
Słowo
(bon)
może być postrzeżone umysłem (yid).
W pismach tybetańskich wymienia się często sześć postrzeżeń
(rnam par shes pa drug/rnam shes drug).
Pięć z nich jest zmysłowymi, a szóste jest duchowym
(umysłowym/psychicznym). Każde z tych postrzeżeń ma też właściwe
sobie tło lub treść,
materię (yul),
na której się opiera. Tak dla postrzeżenia oka tłem jest kształt
(gzugs), dla
postrzeżenia ucha jest to głos (sgra),
dla postrzeżenia nosa jest to woń (dri),
dla postrzeżenia języka jest to smak (ro),
dla postrzeżenia ciała jest to dotykalne (reg
bya), a dla postrzeżenia umysłu (yid)
jest to słowo (bon).19
Z tego powodu można wysnuć wniosek, że słowa bon
nie należałoby przekładać jako dźwięku,
głosu, bo wówczas nastręczałoby ono
skojarzenie z tym głosem, który postrzegamy uchem, a to nie do tego
głosu odnosi się bon.
„Ewangelia
według Jana” (1, 1-3)20
mówi: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem
było Słowo. To było na początku u Boga. Wszystko się przez nie
stało, a bez niego nic się nie stało, co się stało”. Słowo
(bon) nie jest więc
tym co można usłyszeć uchem, ale tym, co dochodzi duchem. Jest to
zatem dźwięk ciszy, głos który przyzywa z otchłani, pociąga
swoją głuszą. „Księgi mądrości” (1, 7)21
mówią, że „duch pański napełnia okrąg ziemie, a to, co
wszystko ma w sobie, ma wiadomość głosu”. Święty Paweł mówił
(w „Liście do Korynthów pierwszym”, 14, 10-11): „Tak wiele
(...) jest rozmaitych języków na tym świecie, nie masz nic bez
głosu. Jeślibych tedy nie wiedział, co znaczy głos, byłbym temu,
któremu mówię barbarzynem, a który mówi mnie, barbarzynem”.
Poeci tacy, jak Rilke śpiewają:
„Głosy,
głosy. Nasłuchuj, moje serce, jak jeszcze
tylko
święci słuchali: aż potężne wezwanie
unosiło
ich ponad ziemię, lecz oni klęczeli dalej,
nieprawdopodobni,
i nie zważali na to:
tak
byli zasłuchani. Nie, żebyś mógł i zdołał
przetrzymać
głos Boga. Lecz słuchaj wielkiego powiewu,
tej
nieprzerwanej wieści, która kształtuje się z ciszy”.
(„Pierwsza
elegia” ze zbioru „Elegie dunejskie”)22
Nie
jest to zatem głos słyszany uchem, ale to słowo, z którym tylko
dusza obcować może. Bywa ono też zwane słowem wiecznym (g.yung
drung bon). Sienrab mówi, że to „rzekome słowo (bon)
to otchłań wyzwalająca duchowość (albo „wypuszczająca duchowość, rozprzestrzeniająca, wysypująca, wyrażająca duchowość)”.23
W Psalmach powiedziano, iż „otchłań przyzywa otchłań”24
i wydaje się to podobne. Próżna otchłań wyzwala myśl (uczucie),
wabi swą niepoznawalnością i nieosiągalnością. Dlatego może
być pojmowana jako słowo, które przyzywa duszę. Jedna otchłań
przyzywa drugą otchłań. „Słowo to głos niezachwianej ochrony”,
jak mówi Sienrab. Gdyby był to głos, który może być usłyszany
uchem, jaką mógłby być wtedy ochroną? Cóż niezwykłego by w
nim było? Nic. Tylko słowo wieczne, głos wołający z otchłani
jest dawcą ochrony. Bo on jako jedyny pozostaje nienaruszony.
Wyrażony zaś czasowo (skabs don gyi bon) jest on
„wypowiedzią objawioną przez błogosławionego”, jak mówi
Sienrab. Dla kogoś kto nasłuchuje tego głosu nabiera on złudną
postać wypowiedzi. Takie wypowiedzi objawione w czasie przez
błogosławionego są też wiecznym słowem, bo wyrażają wieczną
myśl i wzywają do Tego, co niezmienne, niezrodzone i nieskończone,
które stoi ponad wszystkim. Są one więc nierozerwalnie połączone
z tym, co wieczne. Same są wieczne, bo wyrażają wieczność.
Gramatycznie rzecz ujmując, opierając się na wyrażeniu głosowym,
czy też logicznym (sgra don), mówi Sienrab, że „jest
zwane słowem, bo Objawicel mówiąc, wysłowił się w słuchu
towarzyszy”. Słowo (bon) może być też mnogie. Jedna z
tybetańskich rozpraw bonu25
mówi na przykład: „Liczba wszystkich słów jest pewna. Są one
dwa. Jest to bycie i niebycie, a to dlatego, iż ukazują one samo
wyrażenie jasności i braku własności. Jaśniejsze ukazanie tej
liczby jest więc krążeniem i przejściem męki (immanencją i
transcendencją)”.26
Mówi się, że Objawiciel Sienrab, a także i Budda Siakiamuni,
przez to, iż zdobyli wszechwiedzę,27
czyli rozum jakości28
i ilości,29
objawili uczniom osiemdziesiąt cztery tysiące słów (głosów).
Mówi się też o dwóch słowach: słowie świadectwa (lung gi
bon) i słowie rozumienia (rtogs pa'i bon). Przy omawianiu
bezosobowości natomiast (bdag med pa), wyróżnia się
bezosobowość słowa (bon gyi bdag med) i bezosobowość
osoby (gang zag gi bdag med).
A
tak opowiedział jeszcze o tym słowie współczesny nauczyciel z
tradycji bon, przełożony Tenpa Jundrung (mkhan
po bstan pa g.yung drung): „W skrócie,
jest to jakakolwiek rzecz, metoda, praktyka, dzięki której można
oczyścić własne zanieczyszczenia, zaciemnienia, ignorancję i pięć
mentalnych trucizn. Wtedy jest to Jungdrung Bon [Wieczne Słowo].
Nieważne jak się to nazywa, w istocie jest to Jungdrung Bon.
Dosłownie słowo „Jungdrung bon” oznacza „bon swastyki”,
„niezmienny bon”. Jeśli chodzi o wyraz „bon”, istnieje wiele
różnych znaczeń. Ogólnie, bon może się odnosić do
jakiegokolwiek rodzaju egzystencji. Cała egzystencja to bon. Ty
jesteś bonem, ja jestem bonem, każdy tutaj jest bonem, nawet ta
świątynia, w której jesteśmy, jest bonem. Bon może się również
czasami odnosić do pomyślności. Bon może się odnosić do nauki
buddy. Nauka i tekst mogą być nazywane bonem. Bon może się
również odnosić do religii - religii bon. Bon może się odnosić
do wielu innych rzeczy, ale zostało powiedziane, że prawdziwe
znaczenie bon jest takie: „bon mijo czope da” (bon mi g.yo skyob
pa'i brda),30
czyli „bon jest niezachwianą ochroną” lub „bon jest
nieporuszoną ochroną”, co odnosi się do naturalnego stanu. A
więc rzeczywiste znaczenie bon odnosi się do naturalnego stanu.
Jest on zarówno nieporuszony, jak i ochraniający. Jeśli więc
jesteśmy w stanie urzeczywistnić naturalny stan i go ustabilizować,
może to nas uchronić przed wszystkimi naszymi nieszczęściami i
cierpieniami. Może to trwać całe życie, a nawet wiele żywotów”.31
Słowo
bon występuje też w
takich wyrazach złożonych, jak sa-bon,
bon-can, bon-nyid i innych. Pierwszy z nich
jest używany powszechnie w Tybecie w języku potocznym i pisanym,
bez względu na tradycje, a znaczy siemię,
nasiono, ziarno. Chyba dlatego, iż jest to
byt (bon) ziemny (sa)
albo mienie ziemne (?). Słowo bon-can
natomiast używane jest zwłaszcza w
dochodzeniach i wnioskowaniu (w dialektyce). Oznacza ono wtedy
przedmiot (sporu),
który wymaga objaśnienia (gsal
ba) – takiego objaśnienia, które dałoby
w wyniku znaczenie (rtags).
W tym ujęciu często przypomina ów bon-can
podmiot w zdaniu. Zdaje się, że wyraz ten
można oddać jako bytny, słowny, głośny,
dźwięczny. Bacząc jednak na jego
zastosowanie, należy go chyba przełożyć jako mieniony,
powołany, nazwany (tak zwany?), rzekomy, a
może i pozew. Bo
oznacza on jakby sprawę w sądzie, która ma być rozstrzygnięta.
Wyraz bon-nyid natomiast
występuje głównie w metafizycznej tradycji wielkiego spełnienia
(rdzogs chen/rdzogs pa chen po),
i oddać go można jako bytność
(rzeczywistość), słowność, imienność, nazewnictwo,
dźwięczność, głośność. To jest to, co
króluje nad wszystkim, niczemu nie podległe, i na czym też
wszystko się opiera.
Możliwe
przekłady słowa bon
Żeby
wyróżnić różne znaczenia słowa bon,
przytoczone zostaną ponownie wyjątki z
ksiąg tybetańskich, które podano już wcześniej.
1.
„Słowo (bon) to głos (sgra) niezachwianej ochrony”;
„jest zwane słowem (bon), bo Objawiciel mówiąc, wysłowił
się (bon pa) w słuchu towarzyszy”.
2.
„(Słowo (bon) to) wypowiedź (zdanie) objawiona przez
błogosławionego”. Ale to odnosi się do bonu wyrażonego
czasowo, skabs don gyi bon.32
3.
„Trzymające swoją znamienność (imienność)”; „liczba
wszystkich słów jest pewna. Są one dwa. Jest to bycie i niebycie,
a to dlatego, iż ukazują one samo wyrażenie jasności i braku
własności. Jaśniejsze ukazanie tej liczby jest więc krążeniem i
przejściem męki (immanencją i transcendencją)”.33
Tak
więc na tej podstawie wyodrębnić można następujące znaczenia:
1.
Głos, dźwięk, ale raczej nie ten, który jest postrzegalny uchem.
2.
Słowo, rzecz, jako rodzaj wypowiedzi.
3.
Byt, pojęcie, nazwa, imię, miano, słowo, rzecz, głos, dźwięk.
Wszystkie te słowa mogą wyrażać w pewien sposób „trzymanie
swojej znamienności”.
Z
tych wszystkich przekładów najlepsze wydają się dwa: słowo i
imię. Z tych dwóch natomiast właściwsze wydaje się
zastosowanie wyrazu słowo. Jest on bowiem używany w podobnym
zastosowaniu w religii katolickiej, która miała i ma duży wpływ
na kształtowanie języka polskiego i której określenia są dość
powszechne w świadomości ogółu Polaków. Poza tym to Słowo
jest tam też zwane Słowem Przedwiecznym, co jeszcze
bardziej wydaje się wskazywać na podobieństwo do wiecznego bonu
(g.yung drung bon). Stąd podane zostanie jeszcze kilka
wyjątków naświetlających zrozumienie tego Słowa, Logosu,
właściwe ujęciu chrześcijańskiemu (nieco odmiennemu od
greckiego, filozoficznego).
„Logos
znaczy słowo,
mowa, oznajmienie: verbum,
oratio, sermo,
dictum i t. p., ale
oznacza także zarazem początek tego oznajmienia, przyczynę tego
skutku, źródło słowa jeszcze nie wypowiedzianego, a mającego się
wypowiedzieć. Można wprawdzie tę przyczynę, czy źródło słowa,
wyrazić przez rozum,
ratio, o ile przez ten
wyraz rozumieć się może dzielność, czyli siła duchowna w
ogólności; ale wzięty w pospolitym znaczeniu, o ile oznacza tylko
ducha myślącego i wiedzącego, wyraz ten, rozum, nie odpowiadałby
już ściśle temu objawieniu ducha, które się oznacza przez wyraz
Logos”.34
„Logos
(...) jest to objawienie ducha, albo duch objawiający siebie”.35
„Przez
tę nazwę ma się rozumieć (...) Ten, który ma byt bezwzględny i
od początku, (...) który w wiecznym jest związku z Ojcem (...);
słowem, Bóg nieograniczony i najwyższy (...): Stworzyciel świata
(...) i t. d.; Słowo, które stało się Ciałem (...), i jako
Chrystus mieszkało między ludźmi”.36
Jako
przykład greckiej myśli: Arystoteles w Hermeneutyce podaje i
omawia trzy różne pojęcia – nazwę (ónoma), słowo
(rhêma) i zdanie (lógos). Z tych trzech bon zdaje
się odpowiadać nazwie. A tak mówi Arystoteles:
„Nazwa
jest to dźwięk znaczący coś na mocy umowy, bez odniesienia do
czasu, dźwięk, którego żadna część oddzielona od całości nic
nie znaczy”. (16
a)
„Słowo
jest to dźwięk, który ma również odniesienie czasowe, a którego
żadna część oddzielnie nic nie znaczy i jest zawsze znakiem
rzeczy mówiących coś o czymś innym.
Przed „odniesienie
czasowe” rozumiem na przykład to, że „zdrowie” jest nazwą, a
„jest zdrów” jest słowem, a nie nazwą i oznacza coś, co teraz
istnieje. Jest też zawsze znakiem czegoś
mówiącego o czymś, na przykład o podmiocie, albo jest obecne w
podmiocie.
(...)
Słowa same w sobie są
nazwami i coś znaczą (mówiący zatrzymuje swą myśl, a słuchający
czeka spokojnie), ale jeszcze nie oznaczają, że coś jest czy nie
jest”. (16 b)
„Zdanie
jest to wypowiedź znacząca, której pewna część oddzielnie
znaczy coś – jako wyrażenie, a nie jako twierdzenie lub
przeczenie”. (16
b)
Te
rzeczy należy rozważyć przy szukaniu właściwego przekładu dla
słowa bon.
Poniżej
podane zostaną jeszcze wyjątki z ksiąg tybetańskich. Zestawione
zostaną trzy różne przekłady wyrazu bon. Pierwszy z nich
to słowo i zamyka w sobie w pewien sposób także wyrazy
nazwa i imię. Drugi przekład to pojęcie, a
trzeci to rzecz, który może obejmować, takie wyrazy, jak
byt i słowo. Tłumaczenie bonu jako głosu
zostanie odrzucone przez to, że kojarzy się z dźwiękiem
zmysłowym (postrzeganym przez zmysł słuchu). Ostatecznie niech
osądzi ten, kto mądry, który z wyrazów jest tutaj najlepszy.
Dawniej
też, pierwotnie, postać objawiciela i słowo objawienia,
choć nieogarnione myślą, rozkwitały i były krzewione.37
|
Dawniej
też, pierwotnie, postać objawiciela i pojęcie
objawienia, choć nieogarnione myślą, rozkwitały i były
krzewione.
|
Dawniej
też, pierwotnie, postać objawiciela i rzecz objawienia,
choć nieogarnione myślą, rozkwitały i były krzewione.
|
Ćwicząc
się w sile poznania słowa wiecznego, znalazł kiedyś
ciepło świadomości, dosięgnął wzoru mądrości.38
|
Ćwicząc
się w sile poznania pojęcia wiecznego, znalazł kiedyś
ciepło świadomości, dosięgnął wzoru mądrości.
|
Ćwicząc
się w sile poznania rzeczy wiecznej, znalazł kiedyś
ciepło świadomości, dosięgnął wzoru mądrości.
|
Rzekome
słowo to otchłań wyzwalająca przestrzenność.39
|
Rzekome
pojęcie to otchłań wyzwalająca przestrzenność.
|
Rzekoma
rzecz to otchłań wyzwalająca przestrzenność.
|
Co do słowa
wiecznego, to ogólnie przechodzi ono wymysły.40
|
Co do
pojęcia wiecznego, to ogólnie przechodzi ono wymysły.
|
Co do
rzeczy wiecznej, to ogólnie przechodzi ona wymysły.
|
Krzew się
i szerz się, wieczne słowo.41
|
Krzew się
i szerz się, wieczne pojęcie.
|
Krzew się
i szerz się, wieczna rzeczy.
|
Niech
objawienie słowa się krzewi.42
|
Niech
objawienie pojęcia się krzewi.
|
Niech
objawienie rzeczy się krzewi.
|
Kończąc
zebranie43
zasług, zdobywa się postać wcielenia. Kończąc zebranie
sprawiedliwości, spełnia się zadowolenie. Kończąc zebranie
rozumów, zdobywa się postać słowną.44
|
Kończąc
zebranie zasług, zdobywa się postać wcielenia. Kończąc
zebranie sprawiedliwości, spełnia się zadowolenie. Kończąc
zebranie rozumów, zdobywa się postać pojęciową.
|
Kończąc
zebranie zasług, zdobywa się postać wcielenia. Kończąc
zebranie sprawiedliwości, spełnia się zadowolenie. Kończąc
zebranie rozumów, zdobywa się postać rzeczywistą
(rzeczową).
|
Prawdziwe
słowo nie zaniknie nigdy.45
|
Prawdziwe
pojęcie nie zaniknie nigdy.
|
Prawdziwa
rzecz nie zaniknie nigdy.
|
Wówczas
Objawiciel Naznaczony Człowiek przeszedł przez osiemdziesiąt
cztery tysiące wrót słowa i wszedł gładko w
niewyobrażone zatopienie.46
|
Wówczas
Objawiciel Naznaczony Człowiek przeszedł przez osiemdziesiąt
cztery tysiące wrót pojęcia i wszedł gładko w
niewyobrażone zatopienie.
|
Wówczas
Objawiciel Naznaczony Człowiek przeszedł przez osiemdziesiąt
cztery tysiące wrót rzeczy i wszedł gładko w
niewyobrażone zatopienie.
|
Jeśli
któreś z dzieci rodziny albo dziewcząt rodziny szuka rozumienia
pierwszego ustalenia, stosując wyższe postępowanie, to patrzy
na próżność wszystkich słów.47
|
Jeśli
któreś z dzieci rodziny albo dziewcząt rodziny szuka rozumienia
pierwszego ustalenia, stosując wyższe postępowanie, to patrzy
na próżność wszystkich pojęć.
|
Jeśli
któreś z dzieci rodziny albo dziewcząt rodziny szuka rozumienia
pierwszego ustalenia, stosując wyższe postępowanie, to patrzy
na próżność wszystkich rzeczy.
|
Popatrz na
próżność wszystkich słów krążenia i przejścia
męki.48
|
Popatrz na
próżność wszystkich pojęć krążenia i przejścia
męki.
|
Popatrz na
próżność wszystkich rzeczy krążenia i przejścia
męki.
|
Nie ma oka,
nie ma obrazu, nie ma ucha, nie ma dźwięku, nie ma nosa, nie ma
woni, nie ma języka, nie ma smaku, nie ma ciała, nie ma dotyku,
nie ma istoty (myśli), nie ma słowa.49
|
Nie ma oka,
nie ma obrazu, nie ma ucha, nie ma dźwięku, nie ma nosa, nie ma
woni, nie ma języka, nie ma smaku, nie ma ciała, nie ma dotyku,
nie ma istoty (myśli), nie ma pojęcia.
|
Nie ma oka,
nie ma obrazu, nie ma ucha, nie ma dźwięku, nie ma nosa, nie ma
woni, nie ma języka, nie ma smaku, nie ma ciała, nie ma dotyku,
nie ma istoty (myśli), nie ma rzeczy.
|
Niech ten
środek łagodzący udrękę, wstrząsnąwszy nizinami krążenia,
uświęci przechodniów w przestrzeni słowności.50
|
Niech ten
środek łagodzący udrękę, wstrząsnąwszy nizinami krążenia,
uświęci przechodniów w przestrzeni pojęciowości.
|
Niech ten
środek łagodzący udrękę, wstrząsnąwszy nizinami krążenia,
uświęci przechodniów w przestrzeni rzeczywistości
(rzeczowości).
|
O! Z samego
stanu słownej postaci spełniającej wielką radość,
świecą promienie zadowolonej postaci niepowstrzymanej rozkoszy.51
|
O! Z samego
stanu pojęciowej postaci spełniającej wielką radość,
świecą promienie zadowolonej postaci niepowstrzymanej rozkoszy.
|
O! Z samego
stanu rzeczywistej postaci spełniającej wielką radość,
świecą promienie zadowolonej postaci niepowstrzymanej rozkoszy.
|
To słowo
jest jak mleko lwa. Trudno je wypić i jest rzadkie do
znalezienia. Zastosuj je!52
|
To pojęcie
jest jak mleko lwa. Trudno je wypić i jest rzadkie do
znalezienia. Zastosuj je!
|
Ta rzecz
jest jak mleko lwa. Trudno ją wypić i jest rzadka do
znalezienia. Zastosuj ją!
|
Oto na
przykład w słownej postaci (dharmakai), podobnej do
niezłożonego nieba, wschodzi ze spełnionej postaci zadowolenia
(sambhogakai), podobnej do wschodzącego słońca, postać
wcielenia (nirmanakaja), podobna do promieni słonecznych.53
|
Oto na
przykład w pojęciowej
postaci (dharmakai), podobnej do niezłożonego nieba, wschodzi
ze spełnionej postaci zadowolenia (sambhogakai),
podobnej do wschodzącego słońca, postać wcielenia
(nirmanakaja), podobna do promieni słonecznych.
|
Oto na
przykład w rzeczywistej
postaci (dharmakai), podobnej do niezłożonego nieba, wschodzi
ze spełnionej postaci zadowolenia (sambhogakai),
podobnej do wschodzącego słońca, postać wcielenia
(nirmanakaja), podobna do promieni słonecznych.
|
To wielkie
spełnienie myślności (...) jest źródłem wszystkich objawień,
jest kluczem wszystkich słów,
jest wyciągiem z ducha wszystkich błogosławionych, (...) jest
istotnością niestwarzanej postaci słownej,
jest własnością spełnionej postaci zadowolenia, jest prawem
powstawania postaci wcielonej wszędzie.54
|
To wielkie
spełnienie myślności (...) jest źródłem wszystkich objawień,
jest kluczem wszystkich pojęć,
jest wyciągiem z ducha wszystkich błogosławionych, (...) jest
istotnością niestwarzanej postaci pojęciowej,
jest własnością spełnionej postaci zadowolenia, jest prawem
powstawania postaci wcielonej wszędzie.
|
To wielkie
spełnienie myślności (...) jest źródłem wszystkich objawień,
jest kluczem wszystkich rzeczy,
jest wyciągiem z ducha wszystkich błogosławionych, (...) jest
istotnością niestwarzanej postaci rzeczywistej,
jest własnością spełnionej postaci zadowolenia, jest prawem
powstawania postaci wcielonej wszędzie.
|
Wszystkie
słowa i wysłowienia są własną myślą, a nie
inną. Zobacz więc wszystko samodzielnie.55
|
Wszystkie
pojęcia i upojęciowienia są własną myślą, a
nie inną. Zobacz więc wszystko samodzielnie.
|
Wszystkie
rzeczy i urzeczowienia są własną myślą, a nie
inną. Zobacz więc wszystko samodzielnie.
|
Słownej
postaci nie da się określić. Ze stanu nieokreślonego pojawia
się rozum.56
|
Pojęciowej
postaci nie da się określić. Ze stanu nieokreślonego pojawia
się rozum.
|
Rzeczywistej
postaci nie da się określić. Ze stanu nieokreślonego pojawia
się rozum.
|
W wielkim
spełnianiu słowności nie ma niczego do spełnienia, ani
żadnego spełnienia.57
|
W wielkim
spełnianiu pojęciowości nie ma niczego do spełnienia,
ani żadnego spełnienia.
|
W wielkim
spełnianiu rzeczywistości nie ma niczego do spełnienia,
ani żadnego spełnienia.
|
Jeśli
zrozumiesz wszystko jako słowną postać, to tak jakbyś
dotarł do drogiej wyspy ze złota.58
|
Jeśli
zrozumiesz wszystko jako pojęciową postać, to tak jakbyś
dotarł do drogiej wyspy ze złota.
|
Jeśli
zrozumiesz wszystko jako rzeczywistą postać, to tak
jakbyś dotarł do drogiej wyspy ze złota.
|
Słowna
postać to niestwarzana czystość od wieków, zadowolona postać
to niewstrzymywana możność, a wcielona postać to ani
stwarzanie, ani wstrzymywanie. Objawiają się trojako, ale istota
jest jedna.59
|
Pojęciowa
postać to niestwarzana czystość od wieków, zadowolona postać
to niewstrzymywana możność, a wcielona postać to ani
stwarzanie, ani wstrzymywanie. Objawiają się trojako, ale istota
jest jedna.
|
Rzeczywista
postać to niestwarzana czystość od wieków, zadowolona postać
to niewstrzymywana możność, a wcielona postać to ani
stwarzanie, ani wstrzymywanie. Objawiają się trojako, ale istota
jest jedna.
|
Posiadłość
to dusza rozumna. Ponieważ ogarniająca, wyzwalająca,
niewytyczona i niestronnicza jest przestrzenią słowności,
to ten, który mieszka w tym miejscu w wielkiej pierwotnej
czystości własnej świadomości, jest tym, w którym powstaje
słowna postać.60
|
Posiadłość
to dusza rozumna. Ponieważ ogarniająca, wyzwalająca,
niewytyczona i niestronnicza jest przestrzenią pojęciowości,
to ten, który mieszka w tym miejscu w wielkiej pierwotnej
czystości własnej świadomości, jest tym, w którym powstaje
pojęciowa postać.
|
Posiadłość
to dusza rozumna. Ponieważ ogarniająca, wyzwalająca,
niewytyczona i niestronnicza jest przestrzenią rzeczywistości,
to ten, który mieszka w tym miejscu w wielkiej pierwotnej
czystości własnej świadomości, jest tym, w którym powstaje
rzeczywista postać.
|
Spośród
nich, rzekoma słowna
postać jest utwierdzeniem wszystkich słów
i myśli. Podobieństwo jej bycia to nieprzekształcona próżność.
Nigdzie jej nie widać i jest nie do pojęcia. Rzekoma spełniona
postać zadowolenia poczyna wszystkie słowa
i się stają. Dlatego powstała w rozumnej rozkoszy, posiada
boskie kręgi.61
|
Spośród
nich, rzekoma pojęciowa
postać jest utwierdzeniem wszystkich pojęć
i myśli. Podobieństwo jej bycia to nieprzekształcona próżność.
Nigdzie jej nie widać i jest nie do pojęcia (!). Rzekoma
spełniona postać zadowolenia poczyna wszystkie pojęcia
i się stają. Dlatego powstała w rozumnej rozkoszy, posiada
boskie kręgi.
|
Spośród
nich, rzekoma rzeczywista
postać jest utwierdzeniem wszystkich rzeczy
i myśli. Podobieństwo jej bycia to nieprzekształcona próżność.
Nigdzie jej nie widać i jest nie do pojęcia. Rzekoma spełniona
postać zadowolenia poczyna wszystkie rzeczy i się stają.
Dlatego powstała w rozumnej rozkoszy, posiada boskie kręgi.
|
Słowność
Dobra, ja sam, jestem źródłem wszystkich słów krążenia
i przejścia.62
|
Pojęciowość
Dobra, ja sam, jestem źródłem wszystkich pojęć
krążenia i przejścia.
|
Rzeczywistość
Dobra, ja sam, jestem źródłem wszystkich rzeczy krążenia
i przejścia.
|
Ja jestem
czyniącym wszystko i beze mnie nie ma źródła poczynającego
słowa. Beze mnie nie ma czyniącego słowa.63
|
Ja jestem
czyniącym wszystko i beze mnie nie ma źródła poczynającego
pojęcia. Beze mnie nie ma czyniącego pojęcia.
|
Ja jestem
czyniącym wszystko i beze mnie nie ma źródła poczynającego
rzeczy. Beze mnie nie ma czyniącego rzeczy.
|
Nie ma słów
niepoczętych ze mnie, bo wszystko czynione ja uczyniłem.64
|
Nie ma
pojęć niepoczętych ze mnie, bo wszystko czynione ja
uczyniłem.
|
Nie ma
rzeczy niepoczętych ze mnie, bo wszystko czynione ja
uczyniłem.
|
W Dobroci
jest czystość. To źródło nie mające powodu i przyczyny włada
wszystkim, wszystko czyni. Jeśli tą moją własność
zrozumiesz, to też wszystkie słowa zrozumiesz. Jeśli o
tej mojej własności wiedział będziesz, to też o wszystkich
światach zjawiskowych wiedział będziesz.65
|
W Dobroci
jest czystość. To źródło nie mające powodu i przyczyny włada
wszystkim, wszystko czyni. Jeśli tą moją własność
zrozumiesz, to też wszystkie pojęcia zrozumiesz. Jeśli o
tej mojej własności wiedział będziesz, to też o wszystkich
światach zjawiskowych wiedział będziesz.
|
W Dobroci
jest czystość. To źródło nie mające powodu i przyczyny włada
wszystkim, wszystko czyni. Jeśli tą moją własność
zrozumiesz, to też wszystkie rzeczy zrozumiesz. Jeśli o
tej mojej własności wiedział będziesz, to też o wszystkich
światach zjawiskowych wiedział będziesz.
|
Jeśli nie
zrozumiałeś wyrazu mnie, Wielkiej Tajemnicy, to choćby ci coś
objawiono dźwiękiem i znacznością, mnie to dotyczyć nie
będzie. Mylił mnie będziesz i przyćmionym się stanę. Przez
to źródła słowności nie dojdziesz.66
|
Jeśli nie
zrozumiałeś wyrazu mnie, Wielkiej Tajemnicy, to choćby ci coś
objawiono dźwiękiem i znacznością, mnie to dotyczyć nie
będzie. Mylił mnie będziesz i przyćmionym się stanę. Przez
to źródła pojęciowości nie dojdziesz.
|
Jeśli nie
zrozumiałeś wyrazu mnie, Wielkiej Tajemnicy, to choćby ci coś
objawiono dźwiękiem i znacznością, mnie to dotyczyć nie
będzie. Mylił mnie będziesz i przyćmionym się stanę. Przez
to źródła rzeczywistości nie dojdziesz.
|
Głęboki
wyraz wielkiej przestrzeni słowności przechodzi poza
określenia wysiłku i niewysiłku.67
|
Głęboki
wyraz wielkiej przestrzeni pojęciowości przechodzi poza
określenia wysiłku i niewysiłku.
|
Głęboki
wyraz wielkiej przestrzeni rzeczywistości przechodzi poza
określenia wysiłku i niewysiłku.
|
Słowna
postać odwiecznej równości niepojmowania to oderwany od
wysiłku, niestwarzany początek. Z samej tej samoświadomej
istoty pochodzi spełniona postać potrzebnego i upragnionego
zadowolenia. Z wielkiego zrównania łaski pochodzi postać
wcielenia, wyrażająca przechodniów.68
|
Pojęciowa
postać odwiecznej równości niepojmowania to
oderwany od wysiłku, niestwarzany początek.
Z samej tej samoświadomej istoty pochodzi spełniona postać
potrzebnego i upragnionego zadowolenia. Z wielkiego zrównania
łaski pochodzi postać wcielenia, wyrażająca przechodniów.
|
Rzeczywista
postać odwiecznej równości niepojmowania to
oderwany od wysiłku, niestwarzany początek.
Z samej tej samoświadomej istoty pochodzi spełniona postać
potrzebnego i upragnionego zadowolenia. Z wielkiego zrównania
łaski pochodzi postać wcielenia, wyrażająca przechodniów.
|
We
wspaniałe siedzibie, to jest w nieustającej, niezłożonej
przestrzeni słowności, wspaniały objawiciel,
przestrzenność niewydzielona od zasadności, sam Społecznie
Dobry, dla wspaniałego otoczenia,
otoczenia
spełnionej postaci zadowolenia, dziesiątków milionów świętych
dziesięciu stron i niepojętych błogosławionych, wspaniałego
czasu, czasu niezmiennej przestrzenności, mówił o wspaniałym
objawieniu, księciu wydzielającym światło jasności świata
zjawiskowego.69
|
We
wspaniałej siedzibie, to jest w nieustającej, niezłożonej
przestrzeni pojęciowości,
wspaniały objawiciel, przestrzenność niewydzielona od
zasadności, sam Społecznie Dobry, dla wspaniałego otoczenia,
otoczenia
spełnionej postaci zadowolenia, dziesiątków milionów świętych
dziesięciu stron i niepojętych błogosławionych, wspaniałego
czasu, czasu niezmiennej przestrzenności, mówił o wspaniałym
objawieniu, księciu wydzielającym światło jasności świata
zjawiskowego.
|
We
wspaniałej przystani, to jest w nieustającej, niezłożonej
przestrzeni rzeczywistości,
wspaniały objawiciel, przestrzenność niewydzielona od
zasadności, sam Społecznie Dobry, dla wspaniałego otoczenia,
otoczenia
spełnionej
postaci zadowolenia, dziesiątków milionów świętych dziesięciu
stron i niepojętych błogosławionych, wspaniałego czasu, czasu
niezmiennej przestrzenności, mówił o wspaniałym objawieniu,
księciu wydzielającym światło jasności świata zjawiskowego.
|
Zastosuj
końcowy ścisły wyraz słowa.70
|
Zastosuj
końcowy ścisły wyraz pojęcia.
|
Zastosuj
końcowy ścisły wyraz rzeczy.
|