Przedstawiam
tu pewne rozważanie o samobójstwie i sięgam do kilku świadectw z
dawnych pism.
Samobójstwo
nie jest czynem dobrym, ponieważ odebranie jakiegokolwiek życia nie
jest dobrem. Jednak mimo to, w życiu świętych ludzi umartwianie
siebie stało się czynem powszechnym, służącym do uzyskania
wolności i przyniesienia społecznej korzyści. Mówię tu o czynach
pokutnych – o owym pokonywaniu siebie w odchodzeniu od własnych
zachcianek i zrzekaniu się nawet tego, co potrzebne. Skoro w tych
małych czynach jest już zawarte pewne dobro, wydaje się, że także
poświęcenie całego życia przez odebranie go sobie może być w
pewnych wypadkach słuszne. Posmak takiego poświęcenia jest już
obecny w najszlachetniejszej śmierci Jezusa Chrystusa, kiedy oddaje
On własne życie za życie świata, dla zbawienia świata. Ten,
który posiada pełną moc nad sprawami niebiańskimi i ziemskimi,
który mógłby nie poddawać się śmierci i stawić czoło swemu
oprawcy, poddaje się i zwyczajnie dopuszcza wykonanie na sobie czynu
zabójczego. Nie wykonuje tego czynu sam na sobie i tylko to nie
czyni z Niego samobójcy – jednak wolą dopuszcza do tego –
własną wolą dopuszcza do wykonania zabójstwa na sobie, i w ten
sposób Jego poświęcenie życia również posiada pewien posmak
samobójstwa. Ten Wszechmogący mógłby się wyrwać, uciec,
przenieść, ulotnić, ale nie robi tego – podejmuje śmierć. Ta
Jego śmierć jednak nie ma ciężaru winy. Ma znamię konieczności.
On czuje i wie, że musi poświęcić życie, aby udzielić go innym.
W dziejach
buddyzmu własne życie poświęca święty mędrzec Nagardziuna
(Nāgārjuna).1
Tak o tym czytamy w Dziejach osiemdziesięciu czterech sprawnych:2
„Szlachetny
nauczyciel rozdał wszystkie przedmioty w darze, a kiedy bóg Brahma
wcieliwszy się w jednego bramina, żądał głowy, nauczyciel
przystał też na to, że odda. Król Salabanda3
nie mogąc znieść smutku z powodu umierającego nauczyciela, złożył
głowę u stóp nauczyciela i umarł. Wszyscy zaś ludzie obwiniali
za to owego bramina. Wówczas nauczyciel – skoro nikt inny nie
odcinał wyciągniętej głowy – ściąwszy swą głowę wiechliną,
oddał Brahmie. Wtedy też uschły wszystkie drzewa i umniejszyły
się zasługi wszystkich ludzi. (…) Mówi się, że ciało
nauczyciela będzie pomagać istotom, powstawszy znowu przy
objawieniu Zwycięzcy Miłości4”.
།དེ་ནས་སློབ་དཔོན་འཕགས་པས་དངོས་པོ་ཐམས་ཅད་སྦྱིན་པར་བཏང་བ་ལ།
ལྷ་ཚངས་པས་བྲམ་ཟེ་གཅིག་ཏུ་སྤྲུལ་ནས།
དབུ་སློངས་པས།
སློབ་དཔོན་གྱིས་ཀྱང་སྟེར་བར་ཞལ་གྱིས་བཞེས་པ་དང༌།
རྒྱལ་པོ་ས་ལ་བྷནྡྷས་སློབ་དཔོན་འགྲོངས་པའི་སྡུག་བསྔལ་མ་བཟོད་ནས།
སློབ་དཔོན་གྱི་ཞབས་ལ་སྤྱི་བོས་བཏུགས་ཏེ་གྲོངས་སོ།
།མི་ཐམས་ཅད་ཀྱང་བྲམ་ཟེ་དེ་ལ་ཁ་ཟེར་བར་བྱེད་དོ།
།དེའི་དུས་སུ་སློབ་དཔོན་གྱིས་དབུ་བྱིན་པ་གཞན་གང་གིས་ཀྱང་མ་ཆོད་པ་ན།
རྩྭ་ཀུ་ཤ་གཅིག་གིས་རང་གི་དབུ་བཅད་ནས་ཚངས་པ་ལ་སྦྱིན་ནོ།
།དེ་ནས་ཤིང་ཐམས་ཅད་ཀྱང་བསྐམས།
མི་ཐམས་ཅད་ཀྱི་བསོད་ནམས་ཀྱང་འགྲིབས་སོ།
༼...༽
།སློབ་དཔོན་གྱི་སྐུ་ལུས་དེ་རྒྱལ་བ་བྱམས་པའི་བསྟན་པ་ལ་སླར་བཞེངས་ནས་འགྲོ་བའི་
དོན་མཛད་གསུངས་སོ།
ཤེས་གྲུབ་ཐོབ་བརྒྱད་ཅུ་རྩ་བཞིའི་ལོ་རྒྱུས་ལས་བྱུང་ངོ༌།
W dziejach
chrześcijaństwa własne życie poświęca święta Apolonia z
Aleksandrii. Tak o tym czytamy w Żywotach Świętych Piotra
Skargi:5
„Apollonią
dziewicę onego czasu zacną i dziwną a już w leciech podeszłą
pojmali – i bijąc ją srodze w twarz jej, wszytki jej zęby
wybili, i nanieciwszy ogień na przedmieściu, grozili jej, jeśliby
tak jako oni bluźnić jawnie niechciała, iż ją spalić mieli. A
ona prosząc trochę czasu do rozmyślania, gdy była od ich ręku
wolna, prędko sama w on ogień w oczach ich wskoczyła, i tak w
ogniu dokonała”.
Mocnymi
słowami o poświęceniu życia pisze mędrzec buddyjski,
Siantidewa:6
„Niech będę lekiem, lekarzem
i dobrym pielęgniarzem.
Obym usunął mękę głodu i pragnienia
przez zesłanie deszczu pokarmów i
napojenia.
Niech sam się stanę pokarmem i napojem
w ciągu okresu głodowania.
Niech będę niewyczerpanym skarbcem
dla dusz wynędzniałych i biednych.
Niech będę obecny w pobliżu,
niczym różne przydatne sprzęty.
Rozdam
bez wahania
moje
ciało,
majątek
i wszystkie
prawe
czyny
trzech czasów,
tak ażeby się przysłużyć każdej
żyjącej duszy.
Spocznę, kiedy wszystko rozdam.
Tak dusza ma zazna spoczynku.
A najlepsze będzie to, że wszystko
rozdając,
rozdam to duszom żyjącym.
Oddaję to ciało dobrowolnie
wszystkim cielesnym.
Niech je dostaną, żeby zrobić z nim co
lubią:
ciągłe zabijanie, przeklinanie albo
uderzanie.
Jeśli nawet mają moim ciałem się
zabawiać
albo robić sobie z niego żarty,
oddaję to ciało.
Cóż mi po nim?
Mogą robić z nim cokolwiek,
byleby im nie szkodziło.
Gdy skupią na mnie uwagę,
niech nic nigdy nie będzie bezcelowe.
Gdy skupią na mnie uwagę,
to czy pojawi się u nich uczucie gniewu,
czy wiary,
niech zawsze będzie ono przyczyną
osiągnięcia wszystkich ich celów.
Czy ktoś mnie obmawia
czy krzywdzi w inny sposób,
czy może też obraża – to dobrze.
Wszystko niech będzie udziałem
oświecenia.
Obym był obrońcą dla bezbronnych,
przewodnikiem dla wchodzących na drogę,
łodzią, statkiem i mostem
dla szukających przeprawy.
Obym był wyspą dla zmierzających do
wyspy,
noclegiem dla pragnących noclegu,
sługą we wszystkim
dla tych, którzy pragną sługi w ciele.
Obym był wymarzonym skarbem, kielichem
obfitości,
spełnieniem świadomej chwały, wielkim
lekiem,
drzewem życzeń,
dojną krową dla cielesnych.
Niech będę też podstawą dla życia
wielu rodzajów
niezmierzonych dusz żyjących –
stałą tak jak niebo
i wielkie cztery żywioły, takie jak
ziemia.
Niech będę też przyczyną życia
aż spoczną wszyscy spośród wszelkich
rodzajów
z obszarów dusz żyjących
sięgających
krańcom nieba”.7
།སྨན་དང་སྨན་པ་ཉིད་དག་དང༌།
།དེ་ཡི་ནད་གཡོག་བྱེད་པར་ཤོག
།ཟས་དང་སྐོམ་གྱི་ཆར་ཕབ་སྟེ།
།བཀྲེས་དང་སྐོམ་པའི་སྡུག་བསྔལ་བསལ༑
།མུ་གེའི་བསྐལ་པ་བར་མའི་ཚེ།
།བདག་ནི་ཟས་དང་སྐོམ་དུ་གྱུར།
།སེམས་ཅན་ཕོངས་ཤིང་དབུལ་བ་ལ།
།བདག་ནི་མི་ཟད་གཏེར་གྱུར་ཏེ།
།ཡོ་བྱད་མཁོ་དགུ་སྣ་ཚོགས་སུ།
།མདུན་དུ་ཉེ་བར་གནས་གྱུར་ཅིག
།ལུས་དང་དེ་བཞིན་ལོངས་སྤྱོད་དང༌།
།དུས་གསུམ་དགེ་བ་ཐམས་ཅད་ཀྱང༌།
།སེམས་ཅན་ཀུན་གྱི་དོན་སྒྲུབ་ཕྱིར།
།ཕོངས་པ་མེད་པར་གཏང་བར་བྱ།
།ཐམས་ཅད་བཏང་བས་མྱ་ངན་འདའ།
།བདག་བློ་མྱ་ངན་འདས་པ་སྒྲུབ།
།ཐམས་ཅད་གཏོང་བར་ཆབས་གཅིག་ལ།
།སེམས་ཅན་རྣམས་ལ་བཏང་བ་མཆོག
།བདག་གིས་ལུས་ཅན་ཐམས་ཅད་ལ།
།ལུས་འདི་ཅི་བདེར་བྱིན་ཟིན་གྱིས།
།རྟག་ཏུ་གསོད་དང་སྨོད་པའམ།
།བརྡེག་སོགས་ཅི་དགར་བྱེད་ལ་རག
།བདག་གི་ལུས་ལ་རྩེ་བྱེད་དམ།
།ཅོ་འདྲི་ག་ཞའི་རྒྱུ་བྱེད་ཀྱང༌།
།བདག་གི་ལུས་འདི་བྱིན་ཟིན་གྱིས།
།འདི་ཡི་ཁ་ཏས་ཅི་ཞིག་བྱ།
།དེ་ལ་གནོད་པར་མི་འགྱུར་བའི།
།ལས་གང་ཡིན་པའང་བྱེད་དུ་ཆུག
།བདག་ལ་དམིགས་ནས་ནམ་དུ་ཡང༌།
།འགའ་ཡང་དོན་མེད་མ་གྱུར་ཅིག
།བདག་ལ་དམིགས་ནས་གང་དག་གི།
།ཁྲོའམ་དད་པའི་སེམས་བྱུང་བ།
།དེ་ཉིད་རྟག་ཏུ་དེ་དག་གི།
།དོན་ཀུན་འགྲུབ་པའི་རྒྱུར་གྱུར་ཅིག
།གང་དག་བདག་ལ་ཁ་ཟེར་རམ།
།གཞན་དག་གནོད་པ་བྱེད་པའམ།
།དེ་བཞིན་ཕྱར་ཀ་གཏོང་ཡང་རུང༌།
།ཐམས་ཅད་བྱང་ཆུབ་སྐལ་ལྡན་གྱུར།
།བདག་ནི་མགོན་མེད་རྣམས་ཀྱི་མགོན།
།ལམ་ཞུགས་རྣམས་ཀྱི་དེད་དཔོན་དང༌།
།བརྒལ་འདོད་རྣམས་ཀྱི་གྲུ་དང་ནི།
།གཟིངས་དང་ཟམ་པ་ཉིད་དུ་གྱུར།
།གླིང་དོན་གཉེར་ལ་གླིང་དང་ནི།
།གནས་མལ་འདོད་ལ་གནས་མལ་དང༌།
།བདག་ནི་ལུས་ཅན་བྲན་འདོད་པ།
།ཀུན་གྱི་བྲན་དུ་གྱུར་པར་ཤོག
།ཡིད་བཞིན་ནོར་དང་བུམ་པ་བཟང༌།
།རིག་སྔགས་གྲུབ་དང་སྨན་ཆེན་དང༌།
།དཔག་བསམ་གྱི་ནི་ཤིང་དག་དང༌།
།ལུས་ཅན་རྣམས་ཀྱི་འདོད་འཇོར་གྱུར།
།ས་སོགས་འབྱུང་བ་ཆེན་པོ་དང༌།
།ནམ་མཁའ་བཞིན་དུ་རྟག་པར་ཡང༌།
།སེམས་ཅན་དཔག་ཏུ་མེད་པ་ཡི།
།རྣམ་མང་ཉེར་འཚོའི་ ་གཞིར་ཡང་ཤོག
།དེ་བཞིན་ནམ་མཁའི་མཐས་གཏུགས་པའི།
།སེམས་ཅན་ཁམས་ལ་རྣམ་ཀུན་དུ།
།ཐམས་ཅད་མྱ་ངན་འདས་བར་དུ།
།བདག་ནི་ཉེར་འཚོའི་ ་རྒྱུར་ཡང་ཤོག
ཅེས་བྱང་ཆུབ་སེམས་དཔའི་སྤྱོད་པ་ལ་འཇུག་པ་ལས་བྱུང་ངོ༌།
Obyśmy
znaleźli właściwą miarę postępowania
i osiągnęli zrozumienie
niezmiernej Miłości.
Poświęcam
mojemu przyjacielowi, który odszedł w młodości,
i wszystkim tym, którzy tracą życie z powodu słabości.
Oby nigdy nie poddawali się rozpaczy
i oby nigdy nie upadli w otchłań.