To hasło
odnosi się głównie do boga jako jednego z sześciu rodzajów dusz
świata.
Jest
to dusza, która żyje albo w obszarze pragnienia, albo w obszarze
obrazu, albo w obszarze bez obrazu; niestała, znikoma; porównywalna
z ziemskimi aniołami albo mówiąc inaczej z ziemskimi bożyszczami,
pojęciami boskości. Dzięki zasłudze wynikającej z prawych czynów
dusza taka dostała się do wysokiego stanu, ale kiedy jej zasługa
się wyczerpuje, upada niżej.
W
obrządku bon wyróżnia się ziemskich bogów oraz bogów należących
do otoczenia trzech postaci świętego. Ci pierwsi są niestali i
znikomi, drudzy natomiast stali i nieśmiertelni – to osoby
spełniające zadania zdrowego słowa, żyjące w przestrzeni słowa.
Są wcieleni pod różnymi postaciami w całym mnóstwie bogów bonu;
porównywalni z aniołami Bożymi.
Ci
zdrowi bogowie bonu mają swoje odpowiedniki również w buddyzmie, w
postaci bogów przymierza, jidam (yi dam/yid
dam), którzy są czczeni jako wcielenie
świętego (sangs rgyas,
sanskr. buddha). Są
różne rodzaje tych bogów: ciche i gniewne; zewnętrzne i
wewnętrzne; albo ze względu na swe zadania: łagodne, rozwojowe,
władcze i surowe.
Tybetańskie
słowo lha oznaczać
może dosłownie dziw,
strach, groza.
Odpowiada wyrazom: sanskr. deva,
łc. deus, lit. dievas
i chyba też gr. theós.
Możliwe,
że tybetańskie lha
jest w jakiś sposób spokrewnione z arab. allah,
hebr. elohim.
Raczej
nie należy tego określenia wiązać z Bogiem Jedynym, choć bywa
ono także stosowane w ten sposób. Lha w
zestawieniu z Bogiem Najwyższym może być rozumiane raczej
jako przymiot Boga. Co nie oznacza, że wiara tybetańska jest
bezbożna albo zaprzeczająca Bogu. Bóg Najwyższy i Jedyny jest w
niej zazwyczaj przywoływany pod imieniem Dobra
albo Wiecznego Świętego (Wiecznego Buddy).
Dodatek ze
słowników (etymologia słowa i imiona Boga):
BÓG;
†bogъ ‘deus’,
og.-słow.;
*bhog-o-s
‘budzący
lęk (z powodu swojej mocy)’, od vb. *bheg-
‘budzić
lęk’ (-g- labial.,
skąd gr. -b-),
por. gr. phóbos m
‘strach;
coś groźnego, niebezpiecznego, budzącego lęk’ (kíndynoi
kaì phóboi u
Platona, phóbous
légein u
Sofoklesa), gr.homer. phébesthai ‘bać
się, uciekać ze strachu’, phoxós tén
kephalén ‘bojący
się o swą głowę’ (adi. *bhog-s-o-s;
hapaks, niezasadnie interpretowane inaczej), ewentualnie też łc.
fovea ‘wilczy
dół, tzn. łowiecka pułapka-zapadnia’ (*bhog-eyā),
febris ‘febra,
dreszcze’ (jeśli wpierw o drżeniu ze strachu, zamiast ºfevris,
*bheg-r-i-s).
Tu więc ‘deus’
=
timendus ut
potens, colendus ut terribilis (nam
fovens cultores suos).
Taka
interpretacja semantyczna pozwala uznać prasłow. †bogъ
za
słowo najlepiej wyrażające pierwotną ideę bóstwa (l’idée
primaire et primitive de la déité),
podczas gdy inne, niesłowiańskie słowa o znaczeniu ‘bóg’ (jak
łc. deus,
gr. theós,
goc. guth),
były pierwotnie nazwami jednej z wielu deifikowanych mocy
nadludzkich (mamy w nich do czynienia z wtórną generalizacją
znaczenia). Uważane dotychczas za kontynuację najstarszej i
najogólniejszej w językach indoeuropejskich nazwy boga łc. deus,
zamiast dīvus
(starsza
postać oboczna), *dīw-o-s,
to adi. derywowane od sb. *dyēu-s
*dyew-os
‘niebo
jasne’ (bezchmurne, lśniące od słońca w dzień pogodny), por.
gr. Zeús Di(w)ós,
łc. Iup-piter Iovis,
st.ind. dyāu-s,
skąd sanskr. dyāvā-ksāmā
dual
‘niebo-i-ziemia’,
dyu-pati-
m
‘(boski)
pan nieba’, dyu-patha-
m
‘przestrzeń
między niebem a ziemią’ (Luftraum, atmosfera wokół Ziemi),
dyu-mani-
m
‘Słońce’
itp. Czcicielami jasnego nieba, sprzyjającego wzrostowi roślin
uprawnych, byli mieszkańcy regionów rolniczych, zasobnych w wodę;
pasterze koczujący po suchych stepach deifikowali ciemne i chmurne
niebo, dające życiodajny deszcz, którego nazwą np. gr. ouranós,
sanskr. varuna-
m.
W grę nie może wchodzić żadna pranazwa Boga „jako takiego”,
sensu stricto, theologico (Bóg-Absolut, tzn. Czyste Istnienie, bez
żadnej swojej formy-postaci własnej, którą by ludzki umysł mógł
przeciwstawić postaciom niebogów). Panująca przez długie wieki
opinia, jakoby reliktem postulowanej niezasadnie pranazwy Boga było
łc. deus
(ongiś
błędnie identyfikowane z gr. theós,
dziś słusznie z lit. dievas),
pchnęła studia etymologiczne nad prasłow. †bogъ
‘deus’
na
błędne drogi, prowadzące do hipotezy, że u Prasłowian, po
długiej epoce wtórnego ateizmu, nastał jakiś całkiem nowy deus
ex machina (vel
e
vagina,
por. sanskr. bhaga-
m w
tym znaczeniu anatomicznym), a dokładniej, że deifikowali sobie
„złotego cielca”, kupionego u słynnych złotników scytyjskich:
†bogъ
‘deus’
=
º†bogъ
‘majątek,
skarb, bogactwo’ (co podobno iranizmem), p. Bogaty.
(Powyżej
nie zastosowano niektórych znaków diakrytycznych, nieobecnych w
podstawowym zestawie czcionek komputerowych. Są nimi kolejno: é w
tén (phoxós tén kephalén) – ma to być é połączone z ē; e w
*dyew-os – ma być odwrócone głową na dół i odbite,
przypominające odwróconą liczbę 6; s w dyāvā-ksāmā – ma być
z kropką pod spodem; n w dyu-mani- – ma być z kropką pod spodem;
podobnie n w varuna; e w dievas – ma być z wężykiem ˜ na
górze.)
Hasło
zaczerpnięto z Etymologicznego słownika języka polskiego.
Tom 1: A-K Andrzeja Bańkowskiego,
Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2000. Uwagi twórcy tego słownika
mają szczególne znaczenie ze względu na jego szeroką znajomość
religii i filozofii (z wykształcenia teolog, religioznawca, filolog
klasyczny, slawista-polonista i ekspert w semantyce prawa).
Dopisek
własny:
W
języku staro-tybetańskim istnieją nieużywane już dzisiaj słowa,
równoznaczne z tyb. lha.
Są nimi gsas i sad.
W pierwszym z nich widać chyba pokrewieństwo z
tyb. gsal,
‘jasny’, a w drugim pokrewieństwo z tyb. bsad, ‘zabijać,
ubijać, bić’. Słowo lha odnosiłoby się raczej do
jasności, aniżeli strachu. Jednak zarówno w obrządku bon, jak i w
indyjskim buddyzmie, wskazuje się także na samo światło jako
przerażające, wprawiające w strach i drżenie.
Bóg.
9) Imiona Boga.
Ponieważ
duchowi stworzonemu niepodobna pojąć istoty Bożej, jaką ona jest
sama w sobie, Bóg tedy jest niewypowiedzialny. Tak mianują
go Ojcowie (Justin. Apol.
1, 61 αρρητος; Iren.
IV
20, inenarrabilis; Euseb.
Demonstr.
Ev. IV 1; Chrysost.
in
Mt. 21, 23); ztąd św.
Justyn, Tacjan, Teofil, Klemens aleks., Orygenes nazywają
Boga bezimiennym
(ανομαστος).
Żadne imię nie wypowiada pełni i wielkości jego bezwzględnej
Istoty (Non enim facile nomen, quod tantae excellentiae conveniat,
potest inveniri, Aug.
Doct.
Chr. 1, 5). Imionami rozróżniają się ludzie pomiędzy sobą. Imię
jest wynikiem potrzeby rozróżnienia, aby nie brać jednych za
drugich. Co do Boga, potrzeby tej nie ma, bo jako Istota Najwyższa,
Bezwzględna, nie może być z nikim pomieszany i za nikogo brany.
Nazwy Boga, jakie podaje Pismo Św., mają swoje znaczenie, choć nie
wypowiadają istoty Boga: są wyrazami jego attrybutów, albo też i
symbolicznemi ich określeniami. Niektóre z tych nazw uważają
egzegeci za wyrazy różnych stron objawienia się Bożego. Elohim
wywodzą
od alah
(attonitus
fuit, obstupuit), oznaczającego uroczyste lecz radosne zadrżenie
ducha, pod wpływem wewnętrznego działania myśli Bożej. Elohim
tedy ma oznaczać Boga, o ile go zwiastuje natura i rozum naturalny;
Jehova
zaś
oznacza Boga, o ile ten specjalnie objawił się żydom. Wyrażenie
tedy „Jehova
jest
wasz Elohim,”
nie
oznacza narodowego bóstwa Jehowy, ale poprostu uczy, że Bóg
wszechświata jest Bogiem izraela. Adonai
oznacza
Boga, jako najwyższego Pana. Wyraz ten połączony z Elohim
oznacza
najwyższego Pana świata; połączony z Jehova
znaczy
Pana ludu izraelskiego. El
Szaddai znaczy
Mocnego Boga przymierza. Jehova
Szabaot znaczy
Pana Zastępów, zastępów niebieskich.
Zaczerpnięto z Encyklopedji
kościelnej: Tom II, Warszawa 1873.